Od trzech tygodniu pogrywam sobie całkiem regularnie - buduję talie, analizuję strategie, testuję karty, no i oczywiście gram z innymi. Zastanawiacie się z jakim skutkiem? Takim se, he he! :D Choć źle na pewno też nie jest.
Jak to zwykle w życiu (i w grach) bywa, początki są trudne. Pierwsze baty od bardziej doświadczonych graczy trzeba przyjmować z pokorą, a co ważniejsze czerpać z nich naukę. Szybko się także przekonałem, że wcale nie trzeba mieć wypełnionej legendarnymi kartami talii, by podjąć walkę z osobami takie posiadającymi. Jasne, trzeba mieć trochę farta (jak to w kartach generalnie) ale da się pokonać przeciwników dysponujących potężniejszym arsenałem, lub przynajmniej tanio skóry im nie sprzedać. Wystarczy pokombinować z tym co się ma... i to mi się w tej gierce bardzo podoba - możliwość kombinowania, chyba to mnie w niej najbardziej urzeka :) Jeśli gra mi się nie znudzi to mam nadzieję, że starczy mi kiedyś czasu, samozaparcia i cierpliwości by zawitać do legendarnej ligi. A tymczasem przedstawiam Wam to, co uciałałem do tej pory:
PS
Długo trzymałem się na 12 "ranku" ale spadłem i coś wrócić mi się na razie nie udaje. Niemniej myślę, że jak na nowicjusza, do tego bez legendarek i po zresetowaniu rankingu, jest całkiem nieźle :) W każdym razie Hearthstone polecam Wam bardzo serdecznie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz